Taka to bułka

Mąka, mleko, jajko, odrobina cukru na osłodę życia i drożdże. Brytfanka posmarowana masłem.
Ręce mojej mamy, ciepło i miłość.
Jeśli jesteś w sukienkowej grupie #365dniwspódnicy, okresowo możesz wziąć udział w różnych akcjach, teraz #wiosnawdzięczności, za co ja mogę dziękować ? Długo myślałam i nic nie wymyśliłam, aż do czasu…
Będąc studentką biologii na świat natury ożywionej i nieożywionej patrzę inaczej niż zwykli śmiertelnicy, jedni widzą drzewo ja widzę Pinus sylvestris (Sosna pospolita). Ludzie spiesząc się na autobus czy do pracy nie zauważają, że obok przystanku rośnie drzewo pełne porostów, ja stoję i zastanawiam się czy to Cladonia arbuscula czy może Cladonia rangiferina. Kiedy spaceruję bulwarami rzeszowskimi i zauważam jakiegoś ptaka, to w mojej głowie otwiera się folder zoologia kręgowców>ornitologia i szperam za nazwą tego gatunku. Ja już nawet przy otwartym oknie nie mogę się uczyć, bo słysząc głosy ptaków łącze je z gatunkami i zastanawiam się czy to już jest głos ostrzegawczy. Większość ze swoich rozmów ze znajomymi jestem w stanie sprowadzić prędzej czy później do terminu biologicznego. Jestem teraz na etapie pisanie pracy licencjackiej i piszę ją z zakresu biologii i biochemi komórki o drożdżach (nie wprowadzając was w całe zawiłości).
I wiecie co ? Moja mama jest mistrzynią bułek drożdżowych, kiedy stoję nad zaczynem z ciasta w głowie wymieniam kolejne fazy cyklu tych małych dziadów, myśląc o tym, że są to tak wspaniałe organizmy modelowe do wszelakich badań. Znalazłam więc to za co mogę podziękować. Dziękuje za drożdże! Pomyślicie paranoiczka zamiast dziękować za życie, za słuch, za głos, za ruchy, to ona dziękuje za drożdże. Do mojej małej zakutej główki dotarło piękno przyrody, po raz pierwszy kiedy zobaczyłam jak pięknie kwitną drzewa (bez myślenia o tym cyklu), że w ogrodzie jest skoszona trawa, która tak cudownie pachnie (nie myśląc że to reakcja obronna), zobaczyłam pszczoły, bociana, nawet gołębie mnie ucieszyły, ostatniej niedzieli nie byłam studentką biologii, w mojej głowie przełączył się jakiś pstryczek i widziałam po prostu piękno przyrody. Jedna bułka drożdżowa taka stara i tradycyjna (jak od pokoleń, nic wielkiego i wykwintnego), dom, mama, a zobaczyłam tyle „nowych” rzeczy. Dziękuje za przyrodę. Dziękuje Bogu za wzrok i wrażliwość na otaczające piękno.
#PanBóg jest najlepszym biologiem, chemikiem i fizykiem, że to wszystko tak wymyślił.
~lasowiaczka

Jadzia Czachor
Autor