A On sam

Jak co roku w Święte Triduum wielu z nas będzie rozdartych między ołtarzem, a kuchenką.
Czy można umyć okna dla Jezusa?
Pytanie to od lat spędza sen z powiek prawej stronie Internetu. Powstają liczne memy i żarty, a kiedy ktoś w obecności mniej zorientowanego życiowo młodego bywalca Internetów wspomni, że przed Świętami musi, nie daj Boże, umyć zlew lub kupić mak w delikatesach, zaraz odzywają się szydercze głosy typu: tak, umyj okna dla Jezusa. Najważniejsze w Świętach jest to żeby sernik był. A i nie zapomnij się przeżegnać podczas święcenia chrzanu! I tak biedny człowiek nie wie sam czy ma się narażać na oburzenie familii czy też na Boży gniew. Myć flakon czy siedzieć przy Jezusie – oto jest pytanie!
Pieśń o roladzie
Osobiście zawsze kiedy piekę placki i nadziewam rurki kremem, doznaję wyrzutów sumienia, że nie mogę przebywać teraz na adoracji Najświętszego Sakramentu. Gdybym jednak porzuciła rurki i spędziła calutki dzień w kościelnej ławce to wiem, że nie byłoby to dobre, bo rodzinne Święta, wbrew pozorom, potrzebują oprawy wspaniałego jedzenia i wymytych okien. Odpowiedź typu: zrób sobie wszystko wcześniej brzmi fantastycznie. Gdybym chciała mieć na Święta same pierniki, to rzeczywiście mogłabym je upiec jeszcze w Zaduszki, trochę zjeść, a resztę zostawić na Wielkanoc. Wówczas miałabym istotnie mnóstwo czasu na siedzenie w kościele. Rzeczy które można zrobić wcześniej, koniecznie trzeba zrobić wcześniej. Niestety są też takie, których nie da się przełożyć.
Musiałam przeżyć ćwierć wieku na ziemi, aby rozwiązanie tego problemu znalazło mnie samo.
Najpierw priorytety
Jezus jest Bogiem pragnącym bliskości. Liturgia i adoracja Chrystusa w Hostii to jest najważniejsza rzecz, absolutny priorytet Świętego Triduum. Rzeczywiście można nie pokroić sałaty i nie wytrzepać dywanu, ale na to trzeba mieć czas i koniec. I to dużo czasu. Wierząc, że liturgia uobecnia wydarzenia ustanowienia Eucharystii, Męki, śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa, wiedząc, że ona niejako przenosi nas w czasie do tych wydarzeń, pociąga mnie do Pana, nie mogę tego zignorować. Nie ma przecież naprawdę nic ważniejszego.
Solution!
Kiedy nie mogę być na adoracji i muszę poświęcić czas na przygotowania jedzenia na Święto Jego Zmartwychwstania, to myślę o Nim. Jestem przy Nim myślami. Jeśli piekę rolady i ścieram kurze, to ofiaruje Jemu ten trud i myślę, że robię to dla Niego. Sam przecież powiedział, że czyniąc coś dla bliźnich, robie to dla Niego samego. W ten sposób, choć nie mogę być w kościele, jestem blisko Pana.
Co można jeść w Wielki Piątek?
Ponieważ myśli są niesforne, a i wałkowanie półfrancuskiego na stolnicy nie wymaga wzmożonej aktywności intelektualnej, aby stale trwać przy Panu, który dokonuje w tym czasie największych dzieł, nosząc mnie w swoim sercu, chcę się trochę postarać. Bardzo lubię wybierać sobie jakiś krótki fragment z liturgii słowa z danego dnia i powtarzać go sobie często w myśli, delektować się i smakować. Żuć! Kiedyś nie mogłam uwierzyć, gdy słyszałam zdanie Błogosławiony człowiek (…), który w prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą. Ileż można? Przecież jest wiele ciekawszych rzeczy do obmyślania! No i dany fragment Biblii ma przecież ograniczoną pojemność znaczeń, które w końcu się wyczerpują… A jednak kiedy pewnego dnia spróbowałam z jednym wersetem, wieczorem mogłam już napisać poważne objętościowo rozważanie na jego temat. Nie chodzi o to, żeby wymyślić jak najwięcej, ale by po prostu być przy Słowie, bo Słowo stało się ciałem, nie przestając być Słowem. Zamiast wersu, wybrać sobie można jakąś scenę i na nią patrzeć, być tam.
Bądź blisko
Jezus często w prywatnych objawieniach zachęca, by być przy Nim myślą, w tym co On przeżywa. Błogosławionej Gabrieli Bossis mówi, żeby przebywała z Nim w Ogrodzie Oliwnym, żeby Go pocieszała w Jego samotności i opuszczeniu przez wszystkich. On zaś będąc tam wtedy wie, że ona w XX wieku jest blisko Niego. Ach, to boskie patrzenie! W czasie Jego męki otaczają Go przecież zewsząd wrogowie. A On potrzebuje serca do kochania Go. O to chodzi w tym Triduum. By być blisko, tak jak tylko się da. By Jezusa nie zostawiać samego, nawet przez chwilę, by Go słuchać z najwyższą uwagą, spoczywać na Jego piersi, iść za Nim krok w krok, adorować i wycałowywać Rany.

Giovanna Jakimowicz
Autor