Małe szczęścia

Szczęście nie jest mierzone sekundami, ale wspomnieniem sekund. Szczęście nie trwa tu i teraz, tylko trwało kiedyś. Pamiętamy to kiedyś mniej lub więcej. Szczegółowo lub mniej jasno i klarownie. Szczęścia nie da się zaplanować z zegarkiem w ręku i powiedzieć: jutro o tej porze będę szczęśliwy.
Jaka jest definicja szczęścia? Czy jest to chęć posiadania rzeczy materialnych? Chęć przeżywania określonych emocji z danymi ludźmi? Czy jest to moment, kiedy nie obchodzi cię nic i nikt? Czy jest to coś, czego człowiek nigdy nie osiągnie? Bo zawsze może być lepiej? Jak ubrać w słowa coś, co nie wiemy jak przeżywać?
Szczęście to spokój ducha. Poczucie, że jutro pójdziesz w swoje miejsca, w których czujesz się jak pasujący do nich puzzel; w których czas płynie jednostajnie; gdzie ludzie obdarują cię uśmiechem nie za to, co im podarujesz, ale za to, że po prostu jesteś. Bo po prostu tam pasujesz. Bo tam jest twoje miejsce. I że chcesz tam być.
Szczęście to poczucie, że nie martwisz się o nic. Ani o pieniądze, bo masz dobrą pracę; ani o przyjaciół – obecni są przy tobie, nieobecni – będą. Ani o problemy, bo te które miałeś, zniknęły, te które masz, nie są istotne, a o przyszłych nie masz pojęcia.
Szczęście to chwila, która przypomina ci, że oddychasz tu i teraz. Że tamten haust powietrza nie był przypadkowy, że przypisany jest do tego dnia, tej godziny i minuty. To chwila, kiedy czujesz świat wszystkimi zmysłami.
Szczęście to smak spełnionych oczekiwań i planów. Kiedy po burzy wychodzi słońce, a ty potrafisz to docenić. Że sztorm ucichł, że problem z wczoraj to przeszłość, że wróg pozostaje nieobecny. Kiedy plan z wczoraj jest rzeczywistością, a nie marzeniami pisanymi patykiem na wodzie.
Szczęście pojawia się wtedy, kiedy los zaskakuje. Kiedy wydarzenia układają się w sposób niezaplanowany. W sposób o niebo lepszy, niż ten, który sam stworzyłeś.
Szczęście jest wtedy, kiedy jest dobrze. A dobrze jest wtedy, kiedy potrafisz to dostrzec. Zauważyć. Jest dobrze, bo potrafisz to czuć. Nawet jeśli trwa to chwilę, a w następnej wszystko się wali. To wtedy.
Dobrze jest wtedy, kiedy nie jest źle.

Katarzyna Sycz
Autor